Studiuję medycynę. Jestem już na drugim roku i muszę pochwalić się, że idzie mi całkiem nieźle. Od dawna wiedziałem, że chcę leczyć dzieci, że chcę zostać pediatrą. Ale żeby to osiągnąć muszę nie tylko zgłębić pokaźną wiedzę medyczną, ale też odbyć szereg praktyk. Niekoniecznie związanych z moją wymarzoną specjalizacją. Najbardziej przerażają mnie wszelkiego rodzaju operacje chirurgiczne. ja po prostu nie cierpię widoku krwi. Wiem, że lekarz powinien być odporny na wiele różnych rzeczy, ale nie wyobrażam sobie abym kiedykolwiek miał brać udział w jakiejś operacji. Co prawda nie mdleję na widok krwi, ale jako specjalista też na pewno nie mogę służyć. Żeby się przełamać zacząłem nawet gotować obiady z czerwonego mięsa. Takiego pochodzącego prosto od rzeźnika. Ale to niestety nic nie pomogło. Krew zwierzęca nie robiła na mnie aż takiego wrażenia jak ludzka. Nie wiem o jeszcze muszę zrobić by to w siebie przełamać. Ja naprawdę chcę być lekarzem. Chcę pomagać dzieciom, niekoniecznie chirurgicznie.