Ludzie to nie gęsi, które specjalnie traktuje się bardzo tłustą dietą, aby ich wątroby uległy stłuszczeniu, gdyż wtedy ponoć pasztety z gęsich wątróbek są najsmaczniejsze. Ale każdy otyły człowiek także narażą się na niebezpieczeństwo stłuszczenia wątroby. Polega to na tym, że część komórek wątroby zastępowana jest komórkami tłuszczowymi. Jest to dosyć powszechna dolegliwość, ale w zasadzie niezbyt groźna, gdyż rzadko prowadzi do niewydolności tego narządu niemniej jednak lepiej (nie tylko dla dobra wątroby) zrzucić nadmierne kilogramy, bo ich nadmiar może doprowadzić do stłuszczeniowego zapalenia tego organu. A to już bardziej poważna sprawa, chociaż niezbyt często diagnozowana. Przebiega zwykle skrycie i nie daje jakiś spektakularnych objawów. By ją wykryć lub wyeliminować dobrze jest zrobić badanie USG jamy brzusznej i jeśli się potwierdzi, zacząć leczenie, gdyż nieleczone stłuszczeniowe zapalenie wątroby może doprowadzić do jej zwłóknienia i marskości wątroby.