W moim zawodzie należy robić badania okresowe co trzy lata. Często o tym zapominam i potem w pośpiechu szukam przychodni, gdzie znajduje się medycyna pracy. I różnie trafiam w tych poszukiwaniach, niestety czasem na lekarzy, którzy chyba nie powinni już dłużej pracować.

Moja praca wymaga operowania głosem, a zatem jedną z części moich badań jest wizyta u laryngologa. Niestety akurat w tej profesji trafiam wciąż na jakieś dziwne osoby czy sytuacje. Nie mam pojęcia, czy medycyna pracy zatrudnia specjalistów przygotowanych do wystawiania zaświadczeń czy też bierze kogoś bez zastanowienia, no ale jednak to chyba lekarz powinien coś wiedzieć na dany temat, a nie ja. A ostatnio spotkałam panią laryngolog, zadającą mi pytania, czy moja praca jest szkodliwa i co robię, by sobie pomóc.
Oczywiście nie upieram się, że wszędzie medycyna pracy jest obsadzona przez tego typu specjalistów, niemniej mam wrażenie, że jest to dziedzina traktowana najwyraźniej po macoszemu. A przecież jest bardzo potrzebna.