Pierzasta mania mi nie mija. Gorzej – zwiększa się. Dlatego ostatnio przeprowadziłam sobie małą auto-psychoanalizę, by dojść do źródeł fascynacji piórami. I wszystko wskazuje na to, że po prostu mam ciągoty do bycia dandyską, która estetykę przedkłada nad praktyczność. Bo z czym kojarzą mi się pióra? Wachlarze z dziewiętnastego wieku, sukienki koktajlowe z lat 60., burleskowy kostium… Rzeczy stanowczo nie na co dzień, do tego delikatne, trudne w przechowywaniu i czyszczeniu. W sumie niepotrzebne, ale za to jakie piękne…

Tak więc wszystkim, którzy nie mogą oprzeć się urokowi piór (albo znają inne dandyski, które chętnie znalazłyby coś cudownie niepraktycznego pod choinką) polecam biżuterię autorstwa Agnieszki Polewskiej z Buy or Die. Jest jak na zdjęciach powyżej – jednocześnie ozdobna i minimalistyczna. Już wyobrażam sobie, jak wspaniale musi wyglądać na tle prostej białej sukienki lub koszuli leki na potencję.

Naszyjniki Polewskiej można kupić w sklepie on-line Zemełki&Pirowskiej.