Koszulki chrześcijańskie nowoczesną ewangelizacją?

Wśród katolików czy szerzej – chrześcijan – powstał w ciągu ostatnich kilku lat ciekawy trend, polegający na noszeniu koszulek z różnymi motywami religijnymi. Fragmenty z Pisma Świętego, podobizny Pana Jezusa, hasła motywujące do walki z grzechem – wszystko to możemy zobaczyć na odzieży współczesnych wierzących.

Oczywiście kwestia mody jest tu kwestią drugorzędną, ponieważ przede wszystkim koszulki te pełnią rolę ewangelizacyjną. Warto zastanowić się jednak, czy jest to ewangelizacja skuteczna? Otóż tak, ale nie zawsze. Choć bowiem założenie odzieży z podobizną Pana Jezusa, Matki Bożej czy np. św. Maksymiliana Marii Kolbego jest odważnym świadectwem i rzeczywiście może być pierwszym impulsem do rozmowy z niewierzącym, to nie można traktować tego jako świadectwa wystarczającego. W pierwszej kolejności chrześcijanin powinien świadczyć swoją postawą, bo jeśli tego zabraknie, nawet najpiękniejszy strój nie przełoży się na „zdobywanie Dusz”.

Warto o tym przypominać wszystkim ruchom ewangelizacyjnym, ponieważ, niestety, nieraz jest tak, że świadectwo ogranicza się jednak właśnie do odzieży. Ewangelizatorom wydaje się czasem, że wystarczy ubrać ewangelizacyjny strój, przejść się w nim po mieście i ewangelizacja będzie udana. Otóż nie – koszulki chrześcijańskie, choć pomocne, nie pełnią roli habitu czy sutanny i nie należy ich tak traktować. Z drugiej strony – tym bardziej uwzględniając wzory, jakie oferują producenci – mogą być one, jak zresztą wspomnieliśmy, wspaniałym narzędziem do wcielania postulatu św. Jana Pawła II dotyczącego Nowej Ewangelizacji. Byle tylko szła za nimi prawdziwie chrześcijańska postawa.