Od kiedy Marylin Monroe wystąpiła w filmie o tym tytule, światem na dobre zaczęły rządzić blondynki. Ale udawało im się to już wcześniej. W starożytności damy nosiły peruki z blond włosów swoich niewolnic, lub farbowały własne toksycznym farbami. Przez całe stulecia wystawiały je na działanie promieni słonecznych, mocząc je wcześniej w specjalnych miksturach, by choć odrobinę rozjaśnić kosmyki. Gdy w dziewiętnastym wieku wynaleziono wodę utlenioną, jak łatwo się domyślić ? wybuchła prawdziwa plaga blondynek. Jedynie w latach dwudziestych modniejsze były ciemne włosy. Lata trzydzieste to początek szału na blondwłose aktorki, który trwa do dziś. Co takiego jest w jasnych kosmykach, że tak bardzo pragniemy mieć je na głowach? Jedna z teorii mówi, że to wszystko dlatego, że mężczyźni wolą blondynki, ponieważ te wydaję się bardziej uległe i grzeczne. Cóż seksbomby typu Marylin Monroe na pewno udowodniły, że tak nie jest, a mimo to blond cieszy się ogromną popularnością.

1 KOMENTARZ

Comments are closed.